sobota, 14 grudnia 2013

Raz nad wozem, raz pod wozem...

Real Madryt jeszcze do niedawna był nie do zatrzymania. Zdawać się mogło, że szanse na odrobienie strat w lidze rosną z każdym meczem. Real Madryt godnie walczył nawet bez Cristiano Ronaldo (Portugalczyk leczył swój uraz). Zakończyliśmy fazę grupową Ligi Mistrzów na pierwszym miejscu! :)


Zdaje się, że Madryt jest w szczytowej formie.
Jednak nie zawsze jest tak różowo...
Remis z takim zespołem jak Olímpic Xàtiva? 2-2 w meczu ligowym z Osasuna? Coś tu chyba jest nie tak. Real Madryt gubi się i to w najgorszych momentach.

Mecz w Pampelunie miał być szansą na zmniejszenie straty do Barcelony, miał by światełkiem nadziei w sercach wszystkich kibiców. Do tego, Królewscy ten mecz kończyli w 10. Sergio Ramos zobaczył czerwony kartonik i opuścił boisko.Czyżby Hiszpan poważnie zastanawiał się nad ustanowieniem rekordu w ilości zdobytych czerwonych kartek... Osasuna ostatnio radzi sobie całkiem niezle, jednak to Real powinien triumfować.

Strata do Barcelony jak niespodziewanie się zmniejszyła, dzisiaj tak samo niepodziewanie się powiększa.

Trudno jest powiedzieć czy Real Madryt jest bliżej Barcelony czy przypadkiem nie oddala się coraz bardziej... Są dni lepsze i gorsze, zyskujemy punkty a potem je tracimy... To musi się zmienić. Jak Real chce być na szczycie, nie może pozwolić sobie na takie potknięcia.

Miejmy nadzieje, że to tylko chwilowe kryzysy i Królewscy wezmą się w garść i już niedługo będziemy triumfować razem z nimi, nie tylko w lidze, ale i w LM :)

!Hala Madrid!



poniedziałek, 4 listopada 2013

Generale... Jesteśmy z Tobą!

Cristiano Ronaldo z dnia na dzień pokazuje jak gra najlepszy piłkarz na świecie! Ktoś jeszcze wątpi?
CR7 po ostatnim meczu z Rayo wyprzedził Diego Coste i wysunął się na pierwsze miejsce w tabeli strzelców Ligi hiszpańskiej!

Liga to mało? Cristiano bije również statystyki strzeleckie w Lidze Mistrzów. Portugalczyk zaliczył 7 goli w 3 spotkaniach! To jest nas czas!



Jednak mimo tego, warto wspomnieć o słowach prezesa Fify, które przelały czarę goryczy...
A ten drugi... ten drugi to coś innego [Blatter wstaje]. Drugi jest jak... jest jak dowódca na boisku [gesty Blattera]... Tyle, tyle. Ale to inna strona futbolu i dobrze jest mieć też takich dowódców na boisku, bo wtedy są inne postawy. To daje futbolowi życie. I może jeden wydaje więcej na fryzjera niż drugi, ale... 
Słowa prezesa Fify wstrząsnęły wszystkimi... Ta wypowiedz oddaje kompletny brak szacunku wobec jednego z najlepszych zawodników na świecie. Sam Ronaldo jak i Real Madryt, nie wierzy już w sprawiedliwość i obiektywność całej organizacji.
Mimo tego, że Sepp Blatter skierował do klub i zawodnika oficjalne przeprosiny to pozostaje pewien niesmak... Kibice są w szoku... Jednych wypełnia wściekłość, innych żal i smutek, jednak samego Cristiano wypełnia motywacja... Motywacja, aby pokazać całej organizacji, kim jest prawdziwy CR7.
Zaledwie kilka dni po tym incydencie, Portugalczyk zalicza hat-tricka w meczu  Sevilla! Tydzień pózniej bije kolejne rekordy! Trudno sobie wyobrazić lepszą ripostę na słowa Blattera! ;)

Your Love makes me Strong. Your Hate makes me Unstoppable. - Cristiano Ronaldo
!Hala Ronaldo!
Jesteśmy z Tobą, generale!
Tak trzymać! ;)


MartiMaja ;*

piątek, 25 października 2013

Madryt wierzy! Madryt walczy!

23 Pazdziernika, w meczu fazy grupowej LM  Real Madryt pokonuje u siebie 2-1 Juventus.
Bramki przed własną publicznością zdobył niezawodny Cristiano Ronaldo :)

Mecz rozpoczęliśmy dość szybko, gdyż otworzyliśmy wynik już 4 minucie spotkania!
CR7 wykazał się dużym doświadczeniem i po podaniu Di Marii wykorzystał szanse i wyprowadził swoją drużyne na prowadzenie ;)


Mecz nie zaskakiwał tempem gry. Często traciliśmy panowanie nad grą, można powiedzieć, że było po prostu nudno... Nie takiej gry oczekujemy od Królewskich...
Mimo słabej gry na połowie rywala, uśmiech nie znikał mi z twarzy, widząc miedzy słupkami Casillasa :D
Iker popisał się kilkoma niezłymi interwencjami, ale kilka z nich było bardzo niepewnych... Jednak nie można go obwiniać o stratę bramki, gdyż sam fakt, że piłka wpadła wprost pod nogi Fernando Llorente, który skierował ją do bramki, był po prostu szczęśliwym i przypadkowym trafem ;)

Wiele emocji dostarczył jednak nam arbiter spotkania, który słusznie podyktował rzut karny.
Takich sytuacji Cristiano Ronaldo nie marnuje ;) Prowadzimy 2-1.


W pózniejszym czasie, sędzie ukarał zawodnika Juventusu za faul na Ronaldo. Faul był ewidentny, jednak czy na czerwoną kartkę? Uważam, że ta decyzja sędziego była zbyt pochopna, jednak co się stało to się nie odstanie... Zawodnicy Juventusu grają do końca w dziesiątke.

Mimo, że gra nie zaskakiwała tempem, to jednak zaliczamy ważne zwycięstwo. Liga Mistrzów rozpoczyna się całkiem nieżle ;) I oby tak dalej!
Jednak dalej martwi sprawa  Casillasa... Czy kapitan opuści Madryt?
Równie ciężką sytuacje ma Benzema... Francuz zostaje wygwizdany na własnym stadionie.. Każde wyjście na murawę w barwach królewskich to dla niego męczarnie...
Dużo znaków zapytania... Dużo niewiadomych... Miejmy nadzieję, że już niedługo wszystko wróci na właściwy tor. Teraz trzeba skupić się na sobotnim starciu. 
Madryt wierzy! Madryt walczy! :)


Droge na  Estádio da Luz czas rozpocząć! 
Trzy...Dwa...Jeden... Hala Madrid! :)




sobota, 5 października 2013

Kapitan wraca na Bernabeu!

Ligę mistrzów rozpoczynamy z wielkim wykopem! 2 pażdziernika 2013 roku, Real Madryt pokonuje Kopenhagę 4-0. Bramki na własnym boisku zdobywali Cristiano Ronaldo (II) oraz Angel Di Maria (II).

Po ostatnim słabiutkim spotkaniu i kolejnej stracie punktów w lidze, Real Madryt nareszcie pokazuje, że dalej walczy! Warto też podkreślić, że nie tracimy pierwszego gola, jak to często ostatnich meczach Królewskich bywało...
Cieszy również to, że wreszcie cale 90 min rozegrał Iker Casillas! Kapitan wraca na boisko, do tego zachowuje czyste konto.Oby tak dalej kapitanie! ;D

Początek meczu nie zachwycał tempem gry. Zawodnicy w białych koszulkach nie mieli pomysłu na mecz.
Poważnego urazu doznał Pepe, nie wyglądało to najlepiej, jednak stoper królewskich pozostaje na boisku!

 Jednak w 21 minucie, pokazał nam się stary, dobry Marcelo, który świetnym dośrodkowaniem zalicza asystę przy pierwszym golu Cristiano Ronaldo ;)
Cieszy postawa Di Marii! Świetny mecz Argentyńczyka! Oby tak dalej ;)

Mimo, że Real Madryt nie zaczął meczu w najlepszym stylu, obudził się w odpowiednim momencie i wygrywa pewnie to spotkanie :)
Miejmy nadzieję, że Królewscy będą już tylko w lepszej formie. LM zaczyna się całkiem obiecująco, oby tak dalej :)

5 Goli Cristiano Ronaldo w 2 meczach LM! Iker wraca między słupki! Di Maria pokazuj, że ma zamiar walczyć o wyjścia w podstawowej jedenastce! Marcelo wraca do gry! Królewscy pokazują na co ich stać!

Panie i Panowie... Real Madrid nie podda się tak łatwo... Real Madrid walczy! A my walczymy razem z nimi!

Droge na  Estádio da Luz czas rozpocząć! 
Trzy...Dwa...Jeden... Hala Madrid! :)

HalaMadrid! ;)

środa, 18 września 2013

Trzy...Dwa...Jeden... LM czas zacząć!

17 września w Istambule, Real Madryt gromi rywali w pierwszym meczu Ligi Mistrzów 2013/14.
Królewscy pokonują Galatasaray 6-1. Bramki strzelili Isco, Benzema (II) oraz Cristiano Ronaldo (III)

Mecz zaczął się w najgorszy możliwy sposób dla wszystkich kibiców Ikera Casillasa... Wiadomo było, że Carlo Ancelotti postawi na hiszpańskiego kapitana w meczach Ligi Mistrzów. Sama osobiście skakałam z radości widząc powracającego pomiędzy słupki i z opaską kapitana Ikera :D. Jednak już po 14 minutach uśmiech zniknął z mojej twarzy. Casillas opuszcza bramkę... O co tutaj chodzi? Lekarze opatrują uszkodzone żebra kapitana... Kolejna kontuzja... Nie teraz! Nie w takiej chwili! Iker powrócił na chwilę do bramki, jednak po minucie słychać gwizdek i Diego Lopez zakłada rękawice bramkarskie. Łzy zbierały mi się przez następne 10 minut. Czy to możliwe, żeby właśnie dzisiaj Casillas miał takiego pecha? Jednak mecz trwa dalej... Drużyna dalej wierzy, drużyna dalej walczy.



Jeszcze w pierwszej połowie Isco popisał się wspaniałymi umiejętnościami i zdobywa pierwszego gola dla królewskich. Zawodnicy do szatni zeszli z wynikiem 1-0.

Druga połowa wyglądała tak, jakby w królewskich wstąpiło nowe życie. Bramki strzelali Benzema i Cristiano Ronaldo. Widać, że portugalski crack wraca do wyśmienitej formy i serwuje przeciwnikom pokaz swoich umiejętności :) W 91 minucie Cr7 kompletuje swojego Hat-tricka i pokazuje wszystkim zawodnikom, jak gra najlepiej opłacany piłkarz na świecie.
Cristiano Ronaldo strzela gole. 
Cristiano Ronaldo dąży do zwycięstwa.
Cristiano Ronaldo zostaje w Madrycie! :)




Real Madrid jest w szczytowej formie. Isco czaruje obrońców, Karim Benzema powraca do gry, Cristiano Ronaldo jest nie do zatrzymania. Miejmy nadzieję, że Królewscy pozostaną w takiej formie i będzie tylko lepiej. Wierzymy, że w tym roku Ligia Mistrzów należy do nas! 

Droge na  Estádio da Luz czas rozpocząć! 
Trzy...Dwa...Jeden... Hala Madrid! :)

MartiMaja ^^

wtorek, 3 września 2013

"Mimo że opuszczam Real Madryt, życzę wam i drużynie wszystkiego najlepszego w przyszłości"

To już oficjalne... Mesut Ozil żegna się z Realem Madryt i rozpoczyna nowy etap w swojej karierze w angielskim zespole. Arsenal wykupił pomocnika za 45 mln euro, co sprawiło, że stał się on najdrożej sprzedanym piłkarzem w historii Realu Madryt. Jednak to nie jest ważne... Mesut Ozil był zawodnikiem szczególnie ważnym dla drużyny. Nawet jeśli Królewscy sprzedaliby Go za 100 mnl euro to uważam, że popełnili wielki błąd, gdyż taki zawodnik, przynajmniej teraz, nie jest wart żadnej ceny.

Wiadomo było, że w klubie nadejdą zmiany. Odchodzą wybitni piłkarze i przychodzą nowi, jednak trudno żegnać takich zawodników. Mesut Ozil spędził w Madrycie 3 lata. Dał z siebie wszystko dla drużyny, przyczynił się do wielu zdobytych bramek, był sercem i podporą drużyny.
Jego asysty zasługują na uznanie, a jego serce do walki warte jest zapamiętania.
Zasłużył na szacunek okazany mu przez kibiców oraz zawodników:

Przykro, że odchodzą zawodnicy, którzy tak wiele wnosili do klubu :(

Real Madryt jest jak jedna, wielka rodzina.

Nie tylko na murawie

Nie tylko w szatni

Ale również poza boiskiem

Jak patrzymy na te zdjęcia, przypominamy sobie wspaniałe chwilę, za którymi z pewnością będziemy tęsknić.

Nie pozostaje nam nic innego, niż uszanować decyzję Mesuta.
Mamy nadzieję, że w nowym miejscu szybko odnajdziesz przyjaciół i poczujesz się tak, jak czułeś się w Realu Madryt przez ostatnie 3 lata - JAK W DOMU

"Powodzenia bracie". Będziemy tęsknić :)

Hala Madrid 
MartiMaja ;*

niedziela, 25 sierpnia 2013

"Nie mogłem mieć lepszego hołdu, przy pełnym boisku i grając ponownie w koszulce Realu Madryt”.


22 sierpnia 2013 rok. Real Madrid pokonuje Al-Sadd 5-0 w meczu o Trofeo Santiago Bernabeu.
Tego dnia jednak nie liczył się wynik czy zwycięzca. Ten mecz był oddaniem hołdu, jednej z największych legend Realu Madryt.
"Przyjechałem z moją obecną drużyną, zespołem z Kataru, który nie ma takiego poziomu jak Real Madryt. Jednocześnie jestem podekscytowany możliwością przywdziania madryckich barw, których broniłem przez wiele lat."
Takie słowa kieruje Raul Gonzalez do prasy.
Mecz w Madrycie był pożegnaniem tego jakże wybitnego piłkarza.
Takiemu zawodnikowi należy się szacunek i dlatego kibice jak i zawodnicy zasłużony szacunek mu oddali.


Już w pierwszej połowie Raul pojawił się w wyjściowej jedenastce Realu Madryt.
Przez wszystkie lata spędzone w Madrycie, grał z numerem 7. Legendarna "siódemka" na ten jeden mecz wróciła do legendarnego zawodnika. Cristiano Ronaldo, godny posiadacz numeru 7, na czas meczu oddał swoją koszulkę. Iker Casillas odstąpił opaskę kapitana, dzięki czemu Raul Gonzalez wreszcie mógł poczuc się jak w domu.


Dzięki kibicom i zawodnikom już w 23 minucie pokonał własnego bramkarza, dzięki czemu zapieczętował swoje odejście ostatnim golem dla Królewskich.


Raul Gonzalez jest jednym z tych zawodników, który na zawsze pozostanie w pamięci wszystkich kibiców Realu Madryt.
Mimo, że pożegnał się z klubem i kibicami to z pewnością w głowie już na zawsze zostaną mu obrazy wszystkich kibiców, skandujących głośno "HalaMadrid"

MartiMaja :)

środa, 10 lipca 2013

Na Maderze, u Ronaldo...

Godziny wieczorne... Lądujemy na jednym z najniebezpieczniejszych lotnisk w Europie.
"Panie i Panowie, witamy na Maderze".
Madera jest wyspą portugalską, ze stolicą w Funchal. To nie tylko piękne widoki, ocean i  wyjątkowa roślinność. Dla turystów jest to "pływający ogród", dla kibiców piłkarskich jest to miejsce kultu...Dlaczego kultu? Panie i Panowie, to właśnie tutaj urodził się jeden z najwspanialszych piłkarzy naszego wieku. To właśnie tutaj wychował się Cristiano Ronaldo dos Santos Aveiro!

Nie spodziewałam się, że wychodząc z samolotu powita mnie sam CR7, jednak wzrokiem szukałam chociażby plakatu, który informowałby turystów, że właśnie stąd pochodzi portugalski crack.
Przyznam, że trochę się zawiodłam, ponieważ nie znalazłam kompletnie nic... Nie przejęłam się tym za bardzo, odebrałam bagaże i ruszyłam do wyjścia, przez które z pewnością przechodził sam Ronaldo :)

Przyjechałam do hotelu oddalonego o 5 minut od lotniska. Wyjątkowo piękne miejsce, gdzie z pewnością można odpoczywać. Już pierwszego wieczoru wyszłam z bratem z hotelu na spacer. Ledwo zamknęliśmy bramę a już słyszymy krzyki, odgłosy biegania i kopania piłki. Nie było tam boiska, nie było bramek ani nawet trawy. Był to niewielki plac otoczony niskim murkiem, wyłożony kamiennymi kafelkami. Po przeciwnych stronach muru były niewielki otwory, które tak naprawdę były przejściami, jednak dla dzieciaków biegających po placu służyły za bramki. Usiadłam z bratem na murku obserwując grę chłopaków. "Tak niewiele im trzeba" mówię do brata.
Nie potrzebują wielkiego boiska, bramek czy sztucznej murawy, oni po prostu świetnie się bawią.
Chłopcy może w moim wieku, byli też młodsi, na których koszulkach z tyłu widniał numer 7.
Pierwsze oznaki Cristiano Ronaldo na Maderze!
Na wycieczkach zaglądałam do sklepów z pamiątkami. W każdym z niech była osobna półka z koszulkami Cristiano Ronaldo! Koszulki klubowe z 7 na plecach, koszulki Portugalii (oczywiście nie spodziewałam się oryginalnych gadżetów. Cena jednej koszulki wynosiła ok 17-20 euro) Mimo tego i tak ucieszyły mnie te sklepy, gdyż widać było, że na Maderze o Ronaldo wcale się nie zapomina :)
Santo Antonio - Quinta do Falcao
Miejsce, gdzie wychował się Cristiano. Mimo adresu (którego szukałam przez kilka dni) trudno było trafić nam do szukanego miejsca. Ponieważ dom Ronaldo został wyburzony, szukamy jakiś śladów czy pozostałości. Dojechaliśmy do danej dzielnicy i wyszliśmy z samochodu. Dopisało nam sporo szczęścia, gdyż już po jakiś 10 minutach odnajdujemy szukaną ulicę.

No to teraz do boju. Rozdzielamy się i szukamy. Znajdujemy niewielki plac, gdzie stał kiedyś budynek... Czy to tutaj?... Może tak, może nie, dlatego szukam jakiejś pomocy ;p Znalazłam troje dzieci z koszulkami, na których placach widniała cyfra 7. Jednak oni nie mówią po angielsku... No dobra to dalej szukamy. Idąc uliczką w oczy rzucił mi się mężczyzna na dachu jednego z budynków. Przyglądał nam się uważnie... Zresztą co mu się dziwić... Dzielnica uboga, skromna a tutaj przyjeżdża jakaś rodzina chodząca po ulicy z aparatem i kamerami ;p Skoro jest, to czemu by nie zapytać?...
- Excuse me... Do you speak Englisch?
- Yes, but little
To już coś no to do roboty...(cała rozmowa toczyła się oczywiście po angielsku)
Pytam tego mężczyzną, czy może wie, gdzie mieszkał kiedyś Cristiano Ronaldo.
Pan w różowej koszulce uśmiechną się do mnie i powiedział, że dom został wyburzony. Ja również się uśmiechnęłam i odpowiedziałam, że oczywiście wiem o tym, chciałabym wiedzieć tylko gdzie to było. Mężczyzna pokazał mi rękoma jakiś ogródek. Później pokazał na mnie;
-  He played the ball here!
Szeroko się uśmiechnęłam a on dodał jeszcze, że w tym właśnie miejscu, na tej uliczce uczył się grać w piłkę.
Podziękowałam i ruszyłam we wskazane miejsce. Była tam maluteńka działka... To chyba nie tutaj. Poszłam więc dalej do pozostałości jakiegoś domu. To musi być tutaj!

Poszłam tam z bratem. Ja nie sięgałam muru, więc zdjęcia robił mój brat. Nagle widzę, że na przeciwko bacznie obserwuje nas jakaś kobieta. No dobra to do roboty ;p
- Excuse me... Do you speak Englisch?
-Little
-Maybe you know... Where Did....
-...Cristiano Ronaldo live?
Uśmiechnęłam się szeroka a pani odwzajemniła mój uśmiech... Już dokładnie wiedziała czego szukam ;)
Wyprowadziła mnie z błędu i wytłumaczyła drogę do celu ;p
Mam iść prosto i na samym końcu uliczki stoi niewielki domek i tam zaraz obok jest działka.
Działka? No dobrze.
- Thank You very much!
- No problem :)
No to idę do celu i szczerze... zamurowało mnie...
Na końcu uliczki była działka... Tutaj kiedyś stał dom Cristiano Ronaldo.
Nawet nie pomyślałabym, że tutaj mógł stać budynek...


Wiedziałam, że Cristiano nie miał łatwego życia. Wychował się w ubogiej dzielnicy, malutkim domu. Na tych uliczkach grał w piłkę, Kto by pomyślał, że to tutaj wychował się najwspanialszy piłkarz na świecie!
Dużo nauczyła go "gra uliczna" nie było mu łatwo, jednak sam Ronaldo powtarzał zawsze, że mimo tego miał szczęśliwe dzieciństwo. I to było najważniejsze... Robił to co kochał, od kiedy tylko dostał piłkę. Godne podziwu jest bycie tym kim jest sam Cr7, któremu przyszło wychować się w tak trudnych warunkach.



Vila Gale Santa Cruz.

Po moim przylocie przypadkowo dowiedziałam się od jednego ze znajomych moich rodziców, że Cristiano Ronaldo był kiedyś w tym właśnie hotelu! Było to dość dawno... Przyjechał tutaj z rodziną i wynajął cały hotel ;p
Dla mnie była to wspaniała wiadomość, ale i świetna okazja, aby dowiedzieć się jaki jest prawdziwy Cristiano Ronaldo.
Pewnego wieczoru poszłam wraz z rodzicami na zamówioną kolacje w hotelu. Akurat trafiła się nam prawie pusta sala i naprawdę wyluzowany kelner. Skoro kelner jest spoko to dlaczego nie zapytać go o Cristiano?... Do dobra to do roboty... ;p Kelner wychodzi z kuchni... pyta się czy smakuje deser. Odpowiadam, że deser jest naprawdę świetny (dla ciekawskich...jadłam różową panna cotte z sosem ;p). Pan kelner wraca do kuchni i tym razem ja go zaczepiłam... ;p
-Excuse me... I have one question...
- Yes...
-Do you know Cristiano Ronaldo?
Kelner trochę się zmieszał... zresztą mu się nie dziwie... dziwne pytanie jak do kelnera... no, ale po chwili namysłu odpowiedział, ze poznał go, kiedy Ronaldo był w tym hotelu. Powiedział, że było to jakieś 5-6 lat temu, kiedy jeszcze grał w Anglii. Kolejne pytanie...
-Do You like Cristiano?
-What do you mean... as a person or player
- Person...
-Person... Yes...He is very nice...
Odpowiedział również, że kiedy tutaj był to chciał by traktowano go jak normalnego klienta, i oni też zachowywali się profesjonalnie.
- "This is another person than they say in the media"
Po tych słowach szeroko się uśmiechnęłam a pan kelner odwzajemnił uśmiech :)
- Thank You very much
-You welcome :)

Dzisiaj już wróciłam do domu. Ten wyjazd będę pamiętać do końca życia.
Czuje się trochę, jakbym odwiedziła samego Cristiano Ronaldo, gdyż mimo tego, że jego dom już tam nie stoi, to jakaś cząstka samego CR7 na pewno pozostała na Maderze :)

MartiMaja ;**

środa, 19 czerwca 2013

"Czuję, że mój etap w Realu Madryt się zakończył"

Gonzalo Gerardo Higuain... urodzony 10 grudnia 1987 roku we Francji. Mając 10 miesiecy, przeprowadził się z rodzicami do Argentyny. Swoją karierę rozpoczął w argentyńskim River Plate.
Zawodnikiem Realu Madryt został w 2007 roku. 13 milionów euro... Tyle kosztował Pipita. Był jeszcze młody, cały piłkarski świat stał przed nim otworem, a w takim klubie jak Real Madryt, marzenia się spełniają. W barwach królewskich zadebiutował 14 stycznia w meczu przeciwko Realowi Saragossa.

Swoją ksywkę "El Pipita" zawdzięcza tacie, na którego mówiono Pipita. Teraz jest ono wykrzykiwane przez wszystkich kibiców Realu Madryt.

Gonzalo miał okazję grać z najlepszymy. Z Cristiano Ronaldo u boku, z Ikerem Casillasem stojącym u słupków. Wraz z królewskimi zdobył:
Mistrzostwo Hiszpanii w 2007, 2008 i 2012 roku
Superpuchar Hiszpanii w 2008 i 2012 roku
Puchar Hiszpanii w 2011 roku.
Został wybrany do jedenastki roku Premera Division według UEFA w 2009.

Wszyscy kibice, młodzi czy starsi znają i doceniają umiejętności tego zawodnika.
Miał sezony lepsze i gorsze, to jest normalne... Musimy pamiętać tylko, że takich zawodników jak Gonzalo powinniśmy doceniać i szanować za te wszystkie lata spędzone w Realu Madryt.
Teraz, kiedy nadchodzą zmiany, niektórym ciężko to przyjąć, niektórym łatwiej... Transfery to rzecz normalna, zgadzam się z tym, jednak mimo to, moje serce ujął Real Madryt sprzed roku, i trudno mi żegnać się z tymi zawodnikami, dzięki którym pokochałam ten klub.

Jak już wcześniej pisałam, chciałabym krzyczeć na wszystkich forach internetowych "Gonzalo zostań", jednak (po tym, jak już trochę się wykrzyczałam ;)) uszanowałam decyzję Pipity. Z ciężkim sercem i łzami w oczach mówię POWODZENIA GONZALO, BĘDĘ WYJĄTKOWO TĘSKNIĆ.
Myślę, że długo nie zapomnisz o naszym klubie i przez wiele lat, w głowie będą widniały Ci obrazy wszystkich kibiców skandujących głośno "HALA MADRID".

MartiMaja ;)

niedziela, 2 czerwca 2013

Gorzki smak zwycięstwa...

W ostatniej kolejce Premier Division Real Madryt pokonuje Osasunę 4-2.
Na Santiago Bernabeu bramki strzelili Gonzalo Higuain, Essien, Benzema oraz Callejon.

Ostatni mecz sezonu już za nami. Kończymy jakże ciężki okres dla Realu Madryt.
Dlaczego ciężki? Wystarczy spojrzeć na stratę do Barcelony. Na początku sezonu nie radziliśmy sobie najlepiej. Nie potrafiliśmy się zgrać, mieliśmy straszny problem z grą na wyjazdach, przegrywaliśmy i remisowaliśmy. W końcu zła passa została przerwana, pokonaliśmy Barcelonę, co dało nam miejsce w finale Pucharu Króla. Nie potrafiliśmy jednak nadgonić strat w lidze.
Pokonaliśmy Czerwone Diabły, zagraliśmy w półfinale LM. Zaszliśmy naprawdę daleko, jednak nie potrafiliśmy zapieczętować tego fatalnego dla nas okresu żadnym trofeum.
Ten sezon kończymy z pustymi rękoma.

Dlaczego gorzki smak zwycięstwa? Każdy wie, że tym meczem żegnamy Mourinho.
Mimo iż The Special One pokłócił się z połową szatni, stracił zaufanie kibiców, trzeba powiedzieć, że godnie prowadził Real Madryt przez te 3 lata. Dziękujemy trenerze! Powodzenia.

Na tym jednak nie koniec. Mimo iż transfery to rzecz normalna, muszę wspomnieć o decyzji, która została podjęta po wczorajszym meczu. "To był mój ostatni mecz w Realu Madryt" takie słowa kieruje Gonzalo Higuain do prasy. Napastnik Królewskich postanowił odejść z klubu. To już niestety oficjalne.
Mówię "niestety", ponieważ naprawdę ciężko żegnać takiego gracza. Mimo iż nie był to jego sezon, pamiętajmy, że Pipita spędził w Madrycie 7 lat. Jest częścią Realu Madryt i łza w oku się kręci, kiedy wiadomo, że to już koniec.
Mimo, że mam wielką ochotę krzyczeć na wszystkich forach internetowych "Gonzalo zostań!!" trzeba uszanować decyzję Argentyńczyka.
Z łzami w oczach trzeba spojrzeć w przyszłość. 
Powodzenia Gonzalo!
Będziemy tęsknić! :)

MartiMaja (Więcej o Gonzalo w Realu Madryt już niedługo)


sobota, 18 maja 2013

Passa zwycięstw przerwana...

W finale Copa Del Rey 2013, Real Madryt zostaje pokonany 2-1. Pierwszą bramkę na Santiago Bernabeu zdobył niezawodny Cristiano Ronaldo w 14 minucie.

Niestety potem było już tylko gorzej... Gospodarze stracili panowanie nad grą, nie wykorzystali kluczowych sytuacji. Stracilismy gola w pierwszej połowie,lecz wtedy, jeszcze wszyscy wierzyli, emocje towarzyszyły nam do 120 minuty. W pierwszej połowie dogrywki straciliśmy kolejnego gola, to był cios dla Królewskich, po którym już niestety nie potrafili się podnieść.

Końcówka spotkania nie przypominała już finału Pucharu Króla. Zawodników poniosły emocje, ale nie tylko ich... Wszyscy byli podenerwowani i nie wytrzymywali presji. Mówi o tym fakt, iż podczas spotkania posypało się 12 żółtych kartoników. Podczas meczu, Mourinho został wyrzucony z boiska za "dyskusje".
Jak trener może dopuścić do takiej sytuacji? Jeszcze wtedy, kiedy jego drużyna walczy o ostatnie trofeum jakie im pozostało... Co to miało być panie trenerze? Może i myślami jest pan już w Anglii, ale zapomina pan, że sezon w Realu Madryt jeszcze się nie skończył... Widać, że ciężko pracuje pan nad opinią, jaką chciałby szanowny trener pozostawić po sobie w Madrycie...
Pod koniec dogrywki rozpoczęła się "ustawka" zawodnicy i nie tylko oni nie wytrzymali, zaczęła się popychanina. Nerwy puściły również Cristiano Ronaldo. Po faulu, Portugalczyk nie wytrzymał, wystawił nogę, a zawodnik Atletico dołożył również wiele od siebie, co spowodowało wyrzucenie Cr7 z boiska.

Nie chcieliśmy takiego zakończenia... Był to z pewnością wielki wstrząs i zaskoczenie.
Dlaczego tak się stało? Czas na zmiany? Takie pytania zadają sobie wszyscy kibice królewskich.
Pokonaliśmy Barcelonę, przeszliśmy ciężką drogę i pokonaliśmy wiele trudności, jednak polegliśmy tuż przed meta...
No cóż... Co możemy powiedzieć? Powtórzę to, co napisałam w poprzednim poście, tylko, że z małą zmianą... Pozostaje nam dalej mieć nadzieję i wiarę w Real Madryt... Pozostaje nam czekać, na przyszły sezon.
                     !Hala Madrid!

czwartek, 9 maja 2013

Nie damy się tak łatwo...

Mimo, że liga jest stracona Real Madryt dalej walczy. W meczu z Malagą, królewscy pokonują rywali na własnym stadionie 6-2. Bramki dla Realu zdobył Albiol, Cristiano Ronaldo, Mesut Ozil, Benzema, Modric oraz Di Maria. Już na samym początku meczu zaskoczyliśmy rywali i bramkarz Malagi musiał wyjmować piłkę z własnej siatki już w 3 minucie. Następnie po faulu na Cristiano, podczas skutecznej interwencji, Caballero nabawił się kontuzji i opuścił boisko. Rywale królewskich mecz kończyli w 9. Posypały się żółte a za nimi  czerwone kartoniki.
Dla Realu to spotkanie również nie zakończyło się bez problemu... Na noszach boisko opuścił Mesut Ozil. 
Miejmy nadzieję, że kontuzja nie jest poważna i Niemiec wspomoże drużynę w nadchodzącym finale Pucharu Króla.
Mimo, że strata do Barcelony jest ciągle ogromna, królewscy nie poddają się i pokazują na co naprawdę ich stać. Nieprzerwana passa wygranych na Santiago Bernabeu, 200 gol Cristiano w barwach królewskich, do akcji powraca Benzema, co więcej mówić... Zostaje nam czekać na finał Pucharu Króla. 
                                                                                                                                           !Hala Madrid!
                                           
                                                                     MartiMaja ;)

niedziela, 5 maja 2013

Cristiano Ronaldo na szczycie...

Cristiano Ronaldo jest nie do zatrzymania! Ktoś jeszcze wątpi? Zobaczcie sami:
199 goli w 196 meczach w barwach Realu
53 bramki w 52 spotkaniach w tym sezonie
30 goli w 24 meczach w tym roku.
Statystyki mówią same za siebie, Cr7 bije je na głowę!Oby tak dalej! !Hala Ronaldo! ;D

http://www.youtube.com/watch?v=DmtDajuzF3M

środa, 1 maja 2013

Drugi raz, zabrakło tak niewiele...

Real Madrid to klub, który walczy do samego końca, pokazali to 30 kwietnia.
Już trzeci raz odpadamy w 1/2 finału LM. Mimo, że pokonaliśmy BVB na Santiago Bernabeu 2-0, to Niemcy zagrają w finale. Jak odpaść to w wielkim stylu, jak walczyć to walczyć do końca.
Królewscy zagrali bardzo dobre spotkanie, zabrakło czasu, którego nie wykorzystaliśmy w pierwszej połowie.

Pierwsza połowa była dla królewskich szansą, szansą na odrobienie strat. Mieliśmy dużo okazji, których nie udało się zamienić na bramki. Cristiano Ronaldo i Mesut Ozil poważnie wstrząsnęli bramkarzem i obrońcami BVB. Byli grozni w polu karnym, jednak nie potrafili pokonać "obronnego muru". Do szatni zeszliśmy z wynikiem 0-0. Nie był to wynik tragiczny, jednak na pewno mocno wpływał na narastające napięcie zawodników Realu Madryt. Oni wiedzieli, że pozostało tylko 45 min. 45 min walki do końca.
Druga połowa zapowiadała się tak jak pierwsza, czyli bez bramek. Królewscy jednak nie dali się Niemcom tak łatwo... Kiedy zdawało się, że to już koniec, Karim Benzema strzela pierwszą bramkę w 83 minucie. Santiago Bernabeu nagle ożyło... Czy to możliwe? Tak, możliwe... w 88 minucie Kapitan Realu, Sergio Ramos strzela kolejnego gola. Nadzieja wróciła, sędzia dolicza 5 min, wielka remontada coraz bliżej, jednak wciąż za daleko. Słychać ostatni gwizdek i to już koniec... Smutne, ale prawdziwe... :(


Madridistas po pierwszym meczu wierzyli w wielką remontade w Madrycie. Zawodnicy również wierzyli, mimo przegranej w Dortmundzie. Królewscy nie poddali się, z podniesioną głową wkroczyli na stadion w Hiszpanii, wierzyli i walczyli do końca. Możemy być dumni z naszych zawodników, nie dali się presji, walczyli do końca, byli niesamowici.
Bramki padły za pózno, zabrakło czasu. Jednak po takim meczu, możemy godnie pożegnać się z LM.
Czas na zmiany? Mou opuści Real? Nie wiemy... musimy skupić się na Pucharze Króla. Nie możemy patrzyć wstecz, ale zapomnieć również nie możemy. Rozczarowani i smutni zawodnicy schodzili z murawy, madridistas opuszczali stadion i kibice wyłączali telewizory. Tym razem się nie udało, ale Real Madryt nigdy się nie podda i wierzymy, że za rok to własnie my będziemy świętować awans do finału :) !Hala Madrid!


Przedstawiam Real Madrid :)



Cześć, Witajcie :)
Kilka słów o mistrzach Hiszpanii. Oto jeden z najlepszych klubów na świecie.
Przedstawiam Real Madrid: 
Barwy zespołu to barwy białe a domowy stadion, znajdujący się w Madrycie to Santiago Bernabeu.
Królewscy mają na koncie WIELE tytułów i zwycięstw. Nie będę ich tutaj wymieniać, gdyż nie chcę, żebyście musieli przewijać stronę w dół i w dół i w dół :)
Klub ma najlepszych zawodników na świecie, dlatego pozwolę sobie wymienić tych kluczowych graczy:
1. Iker Casillas (C) Hiszpania - jeden z najlepszych bramkarzy na świecie <3 
2. Varane Francja - najmłodszy obrońca
3. Pepe Portugalia - jeden z kluczowych obrońców
4. Sergio Ramos Hiszpania - podpora i serce drużyny <3
5. Fabio Coentrao Portugalia - wszechstronny obrońca i pomocnik
7. Cristiano Ronaldo Portugalia - podpora, as i największa broń królewskich <3
9. Karim Benzema Francja - napastnik 
10. Mesut Ozil Niemcy - kluczowe asysty to jego specjalność
14. Xabi Alonso Hiszpania - serce i wojownicza dusza drużyny
19. Modric Chorwacja - młody pomocnik
20. Gonazlo Higuain Argentyna - najbardziej wysunięty napastnik
22.Angel Di Maria Aregentyna - wszechstronny pomocnik
25. Diego Lopez - bramkarz, godnie zastępujący kontuzjowanego Ikera
29. Alvaro Marata Hiszpania - wszechstronny napastnik

Na dzisiaj to tyle. Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca :)
Dziękuje i zapraszam do obejrzenia mojego filmiku poświęconego Realowi Madryt :)
https://www.youtube.com/watch?v=adaON_5TziA&list=UU6SteVaz5VYfFw9unXsojbw&index=3
                                                                                                                            !Hala Madrid!
                                                                                                                                               MartiMaja

Cześć, witajcie :)

Cześć, witajcie!
Tutaj MartiMaja!
To jest mój pierwszy blog i chciałam sprawdzić czy podołam temu wyzwaniu prowadzenia go.
Czy podołam, czy tez nie to się zobaczy ;) Narazie zapraszam do czytania mojego bloga :)

Dla ciekawskich... :)
Kilka informacji o mnie:
Jestem dziewczyną i tak kibicuje Realowi Madryt.
Jestem dziewczyną i tak znam się na tym.
Realowi kibicuje od jakiegoś roku, Cristiano Ronaldo dopinguje od 2 lat.
Jest to szczególny zawodnik i na tym blogu będziecie mogli dużo się o nim dowiedzieć.
Nie będę się rozpisywać, więc dziękuje i miłego czytania!! :)

!Hala Madrid!