środa, 1 maja 2013

Drugi raz, zabrakło tak niewiele...

Real Madrid to klub, który walczy do samego końca, pokazali to 30 kwietnia.
Już trzeci raz odpadamy w 1/2 finału LM. Mimo, że pokonaliśmy BVB na Santiago Bernabeu 2-0, to Niemcy zagrają w finale. Jak odpaść to w wielkim stylu, jak walczyć to walczyć do końca.
Królewscy zagrali bardzo dobre spotkanie, zabrakło czasu, którego nie wykorzystaliśmy w pierwszej połowie.

Pierwsza połowa była dla królewskich szansą, szansą na odrobienie strat. Mieliśmy dużo okazji, których nie udało się zamienić na bramki. Cristiano Ronaldo i Mesut Ozil poważnie wstrząsnęli bramkarzem i obrońcami BVB. Byli grozni w polu karnym, jednak nie potrafili pokonać "obronnego muru". Do szatni zeszliśmy z wynikiem 0-0. Nie był to wynik tragiczny, jednak na pewno mocno wpływał na narastające napięcie zawodników Realu Madryt. Oni wiedzieli, że pozostało tylko 45 min. 45 min walki do końca.
Druga połowa zapowiadała się tak jak pierwsza, czyli bez bramek. Królewscy jednak nie dali się Niemcom tak łatwo... Kiedy zdawało się, że to już koniec, Karim Benzema strzela pierwszą bramkę w 83 minucie. Santiago Bernabeu nagle ożyło... Czy to możliwe? Tak, możliwe... w 88 minucie Kapitan Realu, Sergio Ramos strzela kolejnego gola. Nadzieja wróciła, sędzia dolicza 5 min, wielka remontada coraz bliżej, jednak wciąż za daleko. Słychać ostatni gwizdek i to już koniec... Smutne, ale prawdziwe... :(


Madridistas po pierwszym meczu wierzyli w wielką remontade w Madrycie. Zawodnicy również wierzyli, mimo przegranej w Dortmundzie. Królewscy nie poddali się, z podniesioną głową wkroczyli na stadion w Hiszpanii, wierzyli i walczyli do końca. Możemy być dumni z naszych zawodników, nie dali się presji, walczyli do końca, byli niesamowici.
Bramki padły za pózno, zabrakło czasu. Jednak po takim meczu, możemy godnie pożegnać się z LM.
Czas na zmiany? Mou opuści Real? Nie wiemy... musimy skupić się na Pucharze Króla. Nie możemy patrzyć wstecz, ale zapomnieć również nie możemy. Rozczarowani i smutni zawodnicy schodzili z murawy, madridistas opuszczali stadion i kibice wyłączali telewizory. Tym razem się nie udało, ale Real Madryt nigdy się nie podda i wierzymy, że za rok to własnie my będziemy świętować awans do finału :) !Hala Madrid!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę zostawcie swój ślad :)
Komentujcie i wyrażajcie swoje zdanie.
Czekam na wasze opinie! :)