Na Santiago Bernabeu bramki strzelili Gonzalo Higuain, Essien, Benzema oraz Callejon.
Ostatni mecz sezonu już za nami. Kończymy jakże ciężki okres dla Realu Madryt.
Dlaczego ciężki? Wystarczy spojrzeć na stratę do Barcelony. Na początku sezonu nie radziliśmy sobie najlepiej. Nie potrafiliśmy się zgrać, mieliśmy straszny problem z grą na wyjazdach, przegrywaliśmy i remisowaliśmy. W końcu zła passa została przerwana, pokonaliśmy Barcelonę, co dało nam miejsce w finale Pucharu Króla. Nie potrafiliśmy jednak nadgonić strat w lidze.
Pokonaliśmy Czerwone Diabły, zagraliśmy w półfinale LM. Zaszliśmy naprawdę daleko, jednak nie potrafiliśmy zapieczętować tego fatalnego dla nas okresu żadnym trofeum.
Ten sezon kończymy z pustymi rękoma.
Dlaczego gorzki smak zwycięstwa? Każdy wie, że tym meczem żegnamy Mourinho.
Mimo iż The Special One pokłócił się z połową szatni, stracił zaufanie kibiców, trzeba powiedzieć, że godnie prowadził Real Madryt przez te 3 lata. Dziękujemy trenerze! Powodzenia.
Na tym jednak nie koniec. Mimo iż transfery to rzecz normalna, muszę wspomnieć o decyzji, która została podjęta po wczorajszym meczu. "To był mój ostatni mecz w Realu Madryt" takie słowa kieruje Gonzalo Higuain do prasy. Napastnik Królewskich postanowił odejść z klubu. To już niestety oficjalne.
Mówię "niestety", ponieważ naprawdę ciężko żegnać takiego gracza. Mimo iż nie był to jego sezon, pamiętajmy, że Pipita spędził w Madrycie 7 lat. Jest częścią Realu Madryt i łza w oku się kręci, kiedy wiadomo, że to już koniec.
Mimo, że mam wielką ochotę krzyczeć na wszystkich forach internetowych "Gonzalo zostań!!" trzeba uszanować decyzję Argentyńczyka.
Z łzami w oczach trzeba spojrzeć w przyszłość.
Powodzenia Gonzalo!
Będziemy tęsknić! :)
MartiMaja (Więcej o Gonzalo w Realu Madryt już niedługo)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę zostawcie swój ślad :)
Komentujcie i wyrażajcie swoje zdanie.
Czekam na wasze opinie! :)